Wczesnym rankiem 9 listopada, grupa 60 osób z naszej parafii wraz z ks. Krystianem, wyruszyła do Markowej – miejsca związanego z błogosławioną rodziną Ulmów. Podczas podróży ks. Krystian przedstawił historię błogosławionych, którzy w zeszłym roku zostali wyniesieni na ołtarze, nie tylko za heroiczne oddanie życia za Żydów podczas okupacji, ale za życie codzienne, które było przeniknięte Bożą obecnością.
Podróż rozpoczęliśmy od zobaczenia pomnika upamiętniającego ofiary Zbrodni Wołyńskiej, który znajduje się w Domostawie. Został on odsłonięty 14 lipca 2024 r.
Następnie pojechaliśmy do zamku w Łańcucie. Podczas 2 - godzinnej wycieczki poznaliśmy nie tylko bogate wnętrze, ale równie bogatą historię tego pięknego obiektu, którego początek sięga roku 1629. Został wzniesiony na polecenia Stanisława Lubomirskiego, a jego kolejnym właścicielem była rodzina Potockich. Zwiedziliśmy również wozownię, która leży na terenie zamku.
Kolejny punkt programu to Markowa. Wizytę w miejscowości Ulmów rozpoczęliśmy Mszą Św. w kościele pw. św. Doroty.
Ksiądz wikariusz opowiedział nam historię błogosławionej rodziny Ulmów. Właśnie do tej parafii uczęszczali błogosławieni Wiktoria i Józef Ulmowie, tutaj również zawarli związek małżeński. Proboszcz podkreślił, że była to zwyczajna rodzina, ponieważ świętość to zwyczajność. Świadkowie mówili ze ich życie było proste - zawsze dbali o swoje dzieci, byli bardzo gościnni i pomocni. To co ich wyróżniało to życie ewangelią – oni pozwalali się temu słowu kształtować. Proboszcz podkreślił, że nie bali się życia, które jest niewygodne, co mocno kontrastuje z naszymi czasami, gdzie liczymy na wygodę. Zauważył również, że to co wyróżniało rodzinę Ulmów to niesamowitą więź między nimi. Wiktoria i Józef bardzo dbali o relację małżeńską oraz rodzicielską poprzez rozmowy, spędzanie czasu razem, troskę. Widać było również wzajemne zaufanie oraz gościnność wobec innych ludzi. I to dzięki tej gościnności zdecydowali się ukryć Żydów mimo że karą za takie działanie było rozstrzelanie.
Ksiądz Krystian w homilii podkreślił, że centrum życia rodziny Ulmów było życie Chrystusem i Ewangelią. To właśnie z sakramentów czerpali łaski, które płyną z Kościoła. Wspomniał również, że każda rodzina tworzy domowy kościół.
Nawiązując do słów z Księgi Ezechiela zauważył, że dom rodziny Ulmów był świątynią, z której wypływało życie. Oni sami byli pełnią życia. I ten dom stał się schronieniem dla Żydów - stało się tak dlatego, że nie poddali się strachowi, ponieważ to Bóg był ich siłą. Miłość do Chrystusa stała się źródłem ich heroicznej gościnności, a także przyjaźni z innymi. Podkreślił, że gdy zło jeszcze bardziej się zaciskało oni mówili temu nie. W nieludzkich czasach do końca pozostali ludźmi.
Na zakończenie pielgrzymi zwiedziliśmy Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej oraz skansen. Jest to pierwsze takie muzeum w Polsce, które zajmuje się tematyką ratowania ludności żydowskiej na terenach okupowanej Polsce. Podczas zwiedzania mogliśmy zapoznać się z historiami ludzi, którzy ratowali Żydów, a także tych, którzy zostali uratowani. W muzeum znajduję się również Pismo Święte, należące do Józefa Ulma, z zaznaczanym fragmentem Ewangelii o Miłosiernym Samarytaninie. Następnie zwiedziliśmy skansen, który znajduje się nieopodal muzeum. Dzięki temu mogliśmy cofnąć się o kilka lat, aby zobaczyć jak kiedyś żyli mieszkańcy Markowej.
Z pewnością błogosławiona rodzina Ulmów, jest olbrzymim świadectwem dla naszych czasów, gdzie wartości rodziny i życia jest mocno niszczona. Jest także olbrzymim światłem w czasach, gdy dziecko poczęte, jest często ciężarem, a nie darem. Często szukamy dróg łatwych i wygodnych, a nie chcemy iść wąską ścieżką – wytyczoną przez Boga.
Pielgrzymowaliśmy do rodziny Ulmów z konkretnymi intencjami oraz pytaniami.
Myślę, że każdy z nas zaczerpnął coś dla siebie z duchowego skarbca błogosławionej rodziny Ulmów. Niech owoc tej pielgrzymki rozkwita w naszych sercach, abyśmy mogli podzielić się nim z bliskimi oraz z każdym napotkanym na naszej drodze.
Błogosławiona Rodzina Ulmów, módl się za nami!